Kaligula – szalony tyran?

Kaligula – szalony tyran?

Czy ten młody cesarz Kaligula mógł być szaleńcem?

Kaligula jest jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci w historii, trzecim z kolei rzymskim cesarzem i drugim, który zyskuje niechlubną opinię – wykorzystuje zabójstwo do osiągnięcia władzy, „jako że mord jest prawem tego ustroju, przynajmniej wedle obrazu, jaki po nim pozostawiono”[1]. Pozostawiony obraz zawdzięczamy głównie historykom rzymskim, którym niejednokrotnie było daleko od obiektywności w swoich pracach. Auget w opracowaniu o Kaliguli powiedział wprost:

Można więc z całą pewnością stwierdzić, iż pomiędzy faktami i obrazem panowania takim, jaki nam przekazały kroniki, istnieje nie tyle zwykły rozziew wynikający z mniej lub bardziej świadomej stronniczości historyków, ile otchłań. Mamy wrażenie, że opowiada się nam historyjkę „dla postrachu”[2].

Dalej zaznaczył, że tego typu zakłamane opowieści wynikały z bardzo prostych pobudek[3]. Historycy korzystali z kronik napisanych po śmierci cesarza, bez jakiejkolwiek próby krytycznej oceny. Te pisano „na gorąco”, nieraz oczerniając pamięć (zamordowanego) poprzedniego władcy, potępiając przy tym tyranię, tylko po to, aby przypodobać się nowemu panującemu – oswobodzicielowi. Ów zabieg stał się w Rzymie za czasów cesarstwa prawie powszechnie stosowaną normą. Należałoby jeszcze zaznaczyć, że I w. n.e. był okresem przejściowym, polem walki starej, wciąż żywej koncepcji republikańskiego Rzymu, której zwolennikiem był zresztą Swetoniusz, z nową cesarską, szukającą sposobów utrzymania się u władzy. Historycy nie zdawali sobie sprawy z tego typu przemian. Wystąpienia Kaliguli, Nerona czy Domicjana, tak odbiegające od tradycyjnych zwyczajów rzymskich, były niezrozumiałe dla ówczesnych[4]. Według Augeta, Kaligula padł ofiarą takiego „klucza przekłamań”[5]. Jego wykreowany obraz – okrutnego tyrana, pokutował przez wiele następnych wieków i wciąż tkwi w powszechnej świadomości społeczeństwa. Chciałabym naświetlić obraz cesarza Kaliguli, jako oszalałego tyrana, który wyłania się z dzieła historycznego Swetoniusza „Żywoty cezarów”. Taki portret w znacznej mierze wpłynął na interpretację Kaliguli przez późniejszych artystów. Dla potwierdzenia tej tezy, omówię postać cesarską w wybranych utworach literackich – dramatach: Alberta Camusa „Kaligula” oraz Karola Huberta Rostworowskiego „Kajus Cezar Kaligula”.

Kaligula, a właściwie Caius Julius Caesar Augustus Germanicus

Mianem wstępu, opiszę wczesne życie Kaliguli, a właściwie Gajusza Juliusza Cezara (łac. Caius Julius Caesar Augustus Germanicus). Urodzony w Ancjum pod Rzymem 31 lipca 12 r. n.e. Gajusz swój przydomek zyskał od łacińskiej nazwy podbitych ćwiekami wojskowych sandałów – caliga, noszonych przez legionistów rzymskich[6]. Przebywając w obozie wojskowym z rodzicami i rodzeństwem, paradował w specjalnie dla niego uszytym stroju, którego częścią były maleńkie caligae – stąd Kaligula, czyli „Sandałek”, jak nazywali chłopczyka legioniści. Zresztą Germanik, jego ojciec, potrafił zręcznie wykorzystać miłość, jaką żołnierze otaczali syna – groźba, że zostanie wraz z matką wywieziony w inne, bardziej bezpieczne miejsce niż obóz zbuntowanych legionów, miała swego czasu otrzeźwić zrewoltowane żołdactwo[7]. Najprawdopodobniej to właśnie przeżycia z  dzieciństwa i lat młodzieńczych ukształtowały charakter Kaliguli. Jego ojciec zmarł, kiedy był on jeszcze małym chłopcem. Jego matkę, Agryppinę, zaczęto upokarzać i prześladować, a na koniec wydano na pastwę oprawców i zesłano na bezludną wyspę. Zamordowano kolejno jego braci. Młody, przyszły cesarz dorastał wśród szpiegostwa, nienawiści, wszechobecnych intryg[8]. Jego samego ominęły prześladowania, ponieważ wychowywał się poza domem rodzinnym – przebywał kolejno u Liwii (wdowy po Auguście) i Antonii (babki ze strony ojca)[9]. Dziewiętnastoletni młodzieniec z niejasnych powodów (z jednej strony zyskiwał rangę oficjalnego następcy, a z drugiej – został oddalony od Rzymu, ponieważ imię „Sandałka” otaczała popularność, która mogłaby mu przewrócić w głowie i spowodować nowe zamieszki w mieście) został zaproszony na Kapreę przez Tyberiusza i tam żył pod okiem ówczesnego cezara[10]. Po zgonie Tyberiusza wstąpił na tron w wieku dwudziestu pięciu lat (w 37 r.)[11].

Kaligula Swetoniusza

Rzymski historyk ok. 120 r. n.e. wydał „Żywoty cezarów”, zawierające biografie cezarów (od Juliusza Cezara do Domicjana). Są one ważnym źródłem, uzupełniającym relację Tacyta (która przykładowo nie obejmuje życia Kaliguli, ponieważ odpowiednie księgi Roczników nie zachowały się). Swetoniusz tworzył je, trzymając się określonego schematu. Na początku umieszczał część omawiającą wydarzenia z życia cesarza (praktycznie nie przestrzegając chronologii), jego pochodzenie, sprawowane urzędy. Następnie opisywał cechy charakteru i wygląd władcy (tzw. species), a w końcowych partiach – śmierć, poprzedzaną zawsze wróżebnymi znakami. Natomiast księga zawierającą żywot Kaliguli, została stworzona w odmienny sposób. W początkowej  partii widnieje opis życia jego ojca, Germanika. Stał się on swoistym uosobieniem cnót prawdziwego Rzymianina, a jednocześnie przeciwieństwem swojego syna. W żywocie Kaliguli Swetoniuszowi zależało na ukazaniu, jak największego kontrastu między nim a ojcem, aby jeszcze bardziej podkreślić bestialskość nowego cesarza.

Jak zaznaczył Swetoniusz, początkowo rządy Kaliguli nie odznaczały się terrorem. Kaligula sprawował władzę w zgodzie z senatem i zyskiwał dużą popularność. Można powiedzieć, że w owym okresie doskonale wywiązywał się ze swoich obowiązków. Adoptował Tyberiusza Gemellusa (wnuka Tyberiusza – poprzedniego cesarza, który na mocy testamentu ustanowił ich współrządzącymi), którego później mianował drugim konsulem. Rozkazał umorzyć wszystkie procesy polityczne, odwołał osoby z wygnania, publicznie spalił akta z procesu matki i braci, a także rozkazał opublikować dzieła dawnych historyków opozycyjnych. Wprowadził ulgi podatkowe i ponowił publikowanie rachunków państwowych. Nie przyjmował pism ostrzegających przed spiskami na jego osobę, ponieważ był pewien, „że nie zasłużył na niczyją nienawiść”[12]. Poza tym, Kaligula zobowiązał się rozdać poddanym 45 milionów sestercji. Nie zapomniał też o igrzyskach i zachęcaniu obywateli Rzymu do brania udziału w  przedstawieniach teatralnych. Jednak w pewnym momencie czytelnik dostrzega, że historyk zmienia ton snutej opowieści o Kaliguli i pisze:

Dotychczas można było opowiadać o nim jako o władcy, odtąd muszę mówić jako o potworze[13].

Momentem zwrotnym miała być przebyta choroba, w wyniku której cesarz postradał zmysły. Kiedy odzyskał zdrowie, ukazał światu zupełnie inne, znane dziś wszystkim, oblicze tyrana i potwora. Już sam opis zewnętrzny Kaliguli, jaki dał Swetoniusz, wskazywał na jego zaburzenia psychiczne:

Twarzy z natury odrażającej i szpetnej naumyślnie jeszcze dzikszy nadawał wyraz, układając przed zwierciadłem we wszelkie grymasy budzące grozę i obawę. Nie był zdrowy ani fizycznie, ani umysłowo[14].

„Drugi etap” swoich rządów zaczął od czterech politycznych mordów. Pierwszą ofiarą stał się Tyberiusz Gamellus, następnymi byli: Sylan – teść Kaliguli – oraz – wszechwładny dotąd – prefekt Makron i jego żona. Poza tym, cesarzowi do końca miało towarzyszyć popełnianie niezliczonych morderstw. Swetoniusz zaczął wyliczać jego szaleństwa i niegodziwości. Nieustające widowiska, towarzyszące im rozdawnictwo i niesłychanie wystawny tryb życia (między innymi kazał, naśladując Kserksesa, wybudować ze statków most na morzu, po którym jeździł konno w zbroi wyciągniętej z grobowca Aleksandra, czy podróżował wzdłuż brzegu Italii na okrętach, których rufy zdobiono szlachetnymi kamieniami) w błyskawicznym tempie opróżniły skarbiec, zapełniony uprzednio przez zapobiegliwego i skąpego Tyberiusza – Kaligula miał w niecały rok wydać dwa miliardy siedemset milionów sestercji. Prowadził konfiskaty majątków na niezliczoną skalę, wyznaczał nowe i niesłychane podatki. Nie przejmował się sprawami państwa. Odwołał ze stanowisk konsulów, tylko dlatego, że ci zapomnieli wydać publicznego obwieszczenia w związku z rocznicą jego urodzin. Przez to państwo nie miało najwyższej władzy. Co więcej, Kaligula zaczynał przyjmować różne przydomki, omal nie ogłaszając się królem. Nie ma zresztą powodu wymieniać innych szaleństw Kaliguli. Można o nich wszystkich przeczytać w dziele Swetoniusza. Warto jeszcze podkreślić, że uporczywie powtarzana plotka głosiła, że Kaligula przygotował dwie listy proskrypcyjne, osobno dla tych, którzy mają zginąć od miecza i tych, dla których przeznaczono sztylet. Stąd można wnosić, że zamach, który pozbawił życia Kaligulę, był w zasadzie aktem senatorskiej samoobrony.

Wobec takich szaleństw i rozbojów niejednemu przyszło na myśl zamordować go. Jeden i drugi spisek został wykryty. Inni chętni zwlekali z braku sposobności[15].

Kaligula Alberta Camusa

Inspiracją do napisania sztuki scenicznej dla Alberta Camusa był utwór Swetoniusza, który podsunął mu do przeczytania w 1932 r. uniwersytecki wykładowca filozofii – profesor Jean Grenier. Na sam pomysł napisania dramatu Camus wpadł w styczniu 1937:

Nie, Kaligula nie umarł. Jest tu, właśnie tu. Jest w każdym z nas. Jeżeli dana jest nam władza, jeżeli mieliście serce, jeżeli kochaliście życie, wyzwoliliście tę bestię, czy tego anioła, którego nosiliście w sobie[16].

Camus pisze wprost, że jego ideą było potępienie wszelkiej władzy absolutnej[17], chęć rozbudowania tematu władzy i absurdu[18]. Wykorzystał znaną postać Kaliguli do zobrazowania swoich poglądów na tematy egzystencjalne. Kaligula stał się  swoistym traktatem o samotności władzy i ludzkiej niemocy. Cesarz rzymski siał zło i spustoszenie. Prowokował swoich poddanych, demonstrując siłę. Chciał od nich uzyskać określoną reakcję, osiągnął zamierzone efekty. Ostatecznie, Kaligula, rozważając, ile są w stanie znieść ludzie, zanim zbuntują się i zabiją tyrana, odnalazł odpowiedź – była nią własna śmierć.

Już opis sylwetki Kaliguli w didaskaliach[19] dramatu wskazuje, że mamy do czynienia z szaleńcem: brudna odzież, błędne spojrzenie, blada twarz z wyrazem obłędu w oczach, gwałtowne reakcje i wybuchy wściekłości, histeryczny śmiech, wpatrywanie się w lustra i ćwiczenie groźnych min, huśtawka nastrojów, prowokacyjne zachowanie przy stole, nocne błądzenie po pałacu. Warto podkreślić, że w przeciwieństwie do pierwowzoru (wykreowanej przez Swetoniusza) postaci, ten Kaligula posiada także dusze, co czyni go jeszcze bardziej potwornym. Sztuka zaczyna się kilkudniową niewyjaśnioną nieobecnością cesarza. Prawdopodobnie zniknął po stracie ukochanej siostry, żeby odreagować ból. Kiedy się pojawia, widocznym jest, że poddał się głębokiej metamorfozie. Wydawać by się mogło, że tą przemianą jest po prostu choroba umysłowa, wynikła pod wpływem gwałtownego i ogromnego bólu po śmierci siostry, ale on sam za przyczynę swojej nieobecności podaje chęć znalezienia księżyca, co potwierdza tezę o postradaniu zmysłów. Dalej mówi: „Ja naprawdę nie oszalałem, a co więcej, nigdy nie byłem bardziej zrównoważony. Całkiem po prostu odczułem właśnie swoją bezsilność”[20], co czyni wątpliwą interpretację o szaleństwie. Tak jakby tylko stwarzał pozory szaleństwa. Jest w pełni świadomy swojego postępowania i pozycji w świecie. Utrata siostry odkryła przed nim uniwersalną prawdę na temat ludzkiej kondycji:

Ludzie odchodzą nieszczęśliwi[21].

Istotą życia ludzkiego jest absurd. To wszystko skłania cesarza do znalezienia czegoś spoza ziemskiego porządku – księżyc staje się symbolem niemożliwości, do której będzie odtąd dążył. Tę świeżo odkrytą prawdę, chce wprowadzić w czyn i bezwzględnie wyciągnąć z niej wszystkie konsekwencje. Prawda domaga się bezkompromisowości i krańcowości. Ponadto, cesarz nie może wybaczyć innym tego, że choć uświadamiają sobie konieczność własnej śmierci i doświadczają życia jako pasma cierpień, bez większego niepokoju żyją tak, jak żyli dotychczas: beztrosko spożywają obiady, rozmawiają, oddają się rozrywkom itd. Tchórzliwość napawa go wstrętem. W rozczarowaniu mówi:

Czyli wszystko wokół mnie jest zakłamane[22].

Przyjmuje rolę władcy-nauczyciela z misją wobec Rzymian. Chce otworzyć im oczy na to, czym są i jaka jest ich kondycja oraz obedrzeć ich ze złudzeń o życiu przyjemnym, o braku śmierci, samotności, o nie braniu odpowiedzialności za siebie. Zamierza wykonać swoje powołanie i uświadomić innym prawdę, zadając cierpienie i uśmiercając bez powodu. Przy tych wszystkich nowych rozważaniach, pojął po co mu potrzebna władza:

Zrozumiałem pożytek z władzy. Daje ona szanse temu, co niemożliwe. Dziś i w przyszłości wolność nie będzie mieć granic[23].

Zatem przyznaje sobie prawo do absolutnej wolności, do władzy większej niż władza bogów i tak wyposażony rozpoczyna swoją reedukację społeczeństwa.

Swój plan zaczynał wprowadzać w życie od przeprowadzenia „przewrotu gospodarczego”[24]: czyli wydziedziczenia obywateli oraz ustalenia listy osób, które mają zostać zabite. Spis osób opierał się wyłącznie na przypadku i kaprysie. Zabijanie niewinnych poddanych wynikało z chęci stania się ucieleśnieniem czystego zła, które nie jest dokonywane dla jakiegoś interesu i nie stanowi punktu dojścia do jakiegoś celu, ale jest złem samym w sobie. Kierował się absurdalną logiką. Dla niego każda idea mogła być ważniejsza od ludzkiego życia:

Jeżeli Skarb jest ważny, to ludzkie życie nie”[25]. Swoje postępowanie wyjaśnia następująco: „Wcale nie jest amoralne okradać obywateli pośrednio, niż nakładać na nich podatki pośrednie w cenach jedzenia. Rządzić znaczy kraść, cały świat to wie. Ważny jest jednak sam sposób. Ja kradnę uczciwie. To was zmusi do utrzymywania się z drobnych zarobków[26].

Odrzuca także wszystkie wartości, które uznaje społeczeństwo:

Ten świat jest pozbawiony znaczenia, a kto to pojmuje, zdobywa swoją wolność[27].

Chce przewartościować wszystko. Zburzyć dotychczasową hierarchię wartości. W pełni świadomie pragnie zrównać wszystko z wszystkim, zmieszać to, co szlachetne, z tym, co niskie, zdrowie z chorobą, piękno z brzydotą, śmierć z radością:

Dam temu wiekowi dar równości[28].

Wie doskonale, że wszechobecna równość, oznacza koniec życia sensownego. Tym, którzy się sprzeciwią jego zamiarom, grozi:

Wytępię przeciwników i opozycję[29].

Owa idea cesarza godziła w podstawy porządku, na którym opierało się społeczeństwo. Stąd wywołała sprzeciw otoczenia i spisek przeciwko panującemu. Kaligula chciał stworzyć świat bez reguł, zmusić do myślenia ludzi, pozbawiając ich poczucia bezpieczeństwa. Nie uznawał dotychczasowego świata, ponieważ wszystkie jego elementy nie miały sensu w obliczu nieuchronnej śmierci i wiecznej nicości. Pragnął urzeczywistnić prawdę o tym, że życie ludzkie nie ma sensu. Dlatego jego zachowania nie można tłumaczyć szaleństwem i bólem po stracie siostry. Jego postawa była świadomą, konsekwentną realizacją prawdy o świecie, nie mającym sensu. Jednak ta wymagała, według niego, okrutnego, nieludzkiego postępowania:

Żyję, zabijam, spełniam deliryczną misje niszczyciela, wobec której zadanie stwórcy to grymas[30].

Nie ma jasnej odpowiedzi, jeśli chodzi o rezultat, z jakim zakończyło się przedsięwzięcie Kaliguli. Prócz tego, w końcowej rozmowie z Cesonią, był świadomy, kto go zabije – ci, którzy zostali przez niego ośmieszeni i upokorzeni:

przed ich pychą nie mogę się obronić[31].

Umierając, śmiał się i krzyczał, że jeszcze żyje, co można odczytać, że choć pozbawia się go życia, nie odbiera mu się jego prawdy.

Kajus Cezar Kaligula  Rostworowskiego

Karol Hubert Rostworowski tworząc swój dramat „Kajus Cezar Kaligula”, chciał  psychologicznie wytłumaczyć wielkiego zbrodniarza. Autor zanalizował wszystkie dostępne dokumenty i źródła, aby zrehabilitować „historycznego potwora” i pokazać, że nie był żadnym złem wcielonym, lecz człowiekiem, którego niedobry świat zrobił nieszczęśliwym i złym[32]. Maria Czanerle we Wstępie do wydania dramatu bardzo trafnie streściła „antyhistoryczną historyjkę”, jaką ułożył Rostworowski:

Był sobie cesarz uważany za bardzo złego, ale naprawdę mądrzejszy i lepszy od wszystkich ludzi w jego państwie. Miał kiedyś wiele wiary i dobrych chęci, pragnął uszczęśliwić swój naród, ale został okrutnie skrzywdzony przez swoich podwładnych, przez co – straciwszy wiarę w dobro – stał się nieszczęśliwy i zły. Wzgardził narodem i tymi, którzy go otaczali, a którzy czując nienawiść i wzgardę cesarza, uknuli spisek na jego życie. Zabili go, choć nic im złego nie zrobił, a tylko trochę im nawymyślał, trochę postraszył i trochę z nich zadrwił i choć mogli się z nim dogadać, bo ten nieszczęśliwy cesarz był jednocześnie człowiekiem słabym i chorym, który bardzo pragnął żyć[33].

Rostworowski tłumacząc okrutnego tyrana, oskarżył całe rzymskie społeczeństwo. Jego Kaligula to mściwy idealista, którego spotkała krzywda. Jego skłonności do masowych zbrodni autor przypisał podejrzliwości poddanych. Ojcobójstwo i inne zbrodnie rodzinne, o które posądzano władcę, zarzucił jego krzywdzicielom. Nie wspomniał natomiast o stręczeniu własnych sióstr, o deptaniu świętości, moralności, praw i obyczajów[34]. Choć Kaligula był dobry z natury, to musiał stać się niedobrym władcą, ponieważ świat, jakim wypadło mu rządzić, nie zasługiwał na inne traktowanie. Właśnie taka najwyższa prawda wypływa z dramatu Rostworskiego – w złym i zepsutym świecie człowiek szlachetny i dobry staje się zepsuty i zły.

W tym utworze Rostworskiego, jest także mowa o rzekomym szaleństwie Kaliguli. Caesonia stara się wytłumaczyć Regulusowi jego powody:

Nie szał. Trucizna, którą go poili,
Z początku wszystko, wszystko miał.
I serce miał, i rozum miał,
I chciał lud uszczęśliwić,
pamiętam… ale nie można się dziwić
(…)
Ojca mu zabili,
brata głodem zamorzyli,
matkę do śmierci zmusili,
a wreszcie władcą świata ogłosili,
to na jednego za wiele”[35].

Pokazuje to zarazem, że przemiana Kaliguli ze szlachetnego idealisty w zawiedzionego mizantropa odbyła się na długo przed rozpoczęciem akcji. Jego rys postaci jest ubogo skonstruowany. Składa się z pogardy dla ludzi, chorobliwego lęku przed nimi i żywej inteligencji. Gardzi ludźmi, nawet konia mianował konsulem, by pokazać jak bardzo:

I wkrótce zostanie konsulem na znak,
że dzisiaj w Romie ludzi brak,
na znak, że człowieczej rzeszy znudziło się być człowiekiem,
a mnie po czterech latach panowania, zbrzydło
uważać bydło za nie bydło[36].

A do ich gnębienia używa inteligencji, a także do wytłumaczenia motywacji własnego zachowania, z którego w pełni zdaje sobie sprawę:

Żebyś w piersi cały Olimp nosił!
Żebyś dziesięć tysięcy wolności ogłosił!
Żebyś jak Nike wołał: „do broni! do broni”
nie ruszą się, od misiek nic ich nie odgoni,
a ty widząc, iż jesteś na świecie jedyny, zwątpisz w siebie i w końcu staniesz się jak oni![37].

Tak jak ci, którymi gardzi, jest rozhisteryzowany, egocentryczny, tchórzliwy i bezmyślny w tym, co robi. Przyświeca im tylko jeden cel: wymordować się wzajemnie (Kaligula – senatorów, a oni jego). Warto podkreślić, że choć cesarz i senatorowie reprezentują „warstwę rządzącą”, to nikt nie myśli o jakimś powszechnym, nadrzędnym celu. Ich działaniom przyświeca tylko pragnienie ratowania własnego życia. Poza tym, spisek osób z najwyższych stanowisk państwowych zostaje ukazany „jako mała intryga małych ludzi, powodowanych prywatą”[38]. Była żona Kaliguli, Lollia, chce zemścić się za to, że mąż porzucił ją dla żony obecnej, Caesonii. Chaerea, stary trybun straży przybocznej cesarza, nie może pogodzić się z tym, że cesarz go publicznie ośmieszał, inni natomiast chcą go zabić profilaktycznie, w obawie, żeby on nie zabił ich pierwszy. Kaligula chwilami wydaje się obrać jakiś cel – myśl przewodnią – swojego postępowania. Uwidacznia się to w momencie, w którym wytoczył oskarżenie biesiadnikom podczas uczty:

Was tyranii dopiero nauczę!
Ja wam z pysków te maski cnoty i zasługi
zedrę! – i stać będziecie wobec potomności/
nadzy!
A razem z wami szereg długi tych, co przed wami kłamali,
co rzecząpospolitą i ojczyzną zwali
nienasyconą żądzę władzy
te wasze Scypiony! Brutusy-lichwiarze!
Te wasze Kapitole i Westy ołtarze!/ Te wasze sanktuaria przeszłości![39].

Dla niego jest bez znaczenia to, że swoim zachowaniem kompletnie odbiega od tego, o czym wcześniej mówił. Protest Regulusa, czyli młodzieńczej potrzeby demonstrowania szlachetnych gestów, wywołuje w nim zachwyt i sprawia, że zyskuje on w oczach władcy pozycję: człowieka[40]. Następnie Kaligula coraz bardziej popada w obłęd. Potwierdzają to didaskalia, informujące o wyglądzie cesarza:

Przeraźliwie blady. Oczy i skronie zapadnięte. Oczy błyszczące gorączkowy, blaskiem ludzi, którzy długo nie spali. Usta zaciśnięte tak, że warg prawie nie widać. Włosy przerzedzone na szczycie głowy. Czoło poorane głębokimi zmarszczkami. Nozdrza trochę rozdęte[41].

Trzeba podkreślić, że władca w tym momencie ma 29 lat. Przed samą śmiercią gotowy jest nawet na ugodę ze spiskowcami, ale ginie opanowany słabością i strachem. Nad jego ciałem wypowiadane są dwa słowa:

Potwór
Tylko człowiek[42].

Kaligulę-człowieka, przeciwstawiono skarykaturowanym spiskowcom. Tak samo nisko władca oceniał arystokrację, jak lud rzymski:

Ci wszyscy. Cała ludzkość przemodlona,
a tak cnotliwa w imię dziedzicznej podłości,
tak wzruszona tym prawem, które sobie rości do zbrodni, póki głodna, do gardzenia sobą,
dopóki, najedzona, zwie życie ozdobą
wstrzemięźliwość i inne tym podobne rady,
uczące, jak spożywać i trawić obiady[43].

Podsumowania słów kilka

Kaligula przeszedł do historii jako symbol okrucieństwa, tyranii i despotyzmu. Funkcjonowanie w literaturze obrazu Kaliguli – szalonego, okrutnego władcy –  zawdzięczamy dziełom historycznym, a szczególnie „Żywotom cezarów” Swetoniusza. Ów portret poddawano wszelakim zabiegom, mając świadomość, lub nie, jego wypaczeń. „Stereotypowy” Kaligula posłużył Camusowi do zobrazowania swoich filozoficznych poglądów. Rostworowski obrał inną drogę. Podjął próbę zrehabilitowania tyrana, abstrahując kompletnie od faktów historycznych. Kończąc swoją pracę, zacytuję Samuela Butlera: „Różnica między Bogiem a historykami, polega głównie na tym, że Bóg nie może zmieniać przeszłości”[44].

[1] R. Auguet, Kaligula, czyli władza w ręku dwudziestolatka, przeł. W. Gilewski, Warszawa 1990, s. 5.
[2] Ibidem, s. 132.
[3] Ibidem, s. 132.
[4] J. Wolski, Swetoniusz-historyk [w:] Swetoniusz, Żywoty Cezarów, przełożyła, wstępem i komentarzem opatrzyła Janina Niemirska-Pliszczyńska, przedmowę napisał Józef Wolski, Wrocław 1972, s. 25.
[5] R. Auguet, op. cit., s. 132.
[6] R. Mitoraj, Posłowie [w:] A. Camus, Kaligula, przeł. J. Kasza, Kraków 2004, s. 101.
[7] R. Auguet, op. cit., s. 10.
[8] Ibidem, s. 22.
[9] Ibidem, s. 22.
[10] Ibidem, s. 23.
[11] Ibidem s. 25.
[12] Swetoniusz, Żywoty Cezarów, przełożyła, wstępem i komentarzem opatrzyła Janina Niemirska-Pliszczyńska, przedmowę napisał Józef Wolski, Wrocław 1972, s. 249.
[13] Ibidem, s. 254.
[14] Ibidem, s. 274-275.
[15] Ibidem, s. 279.
[16] R. Mitoraj, op. cit., s. 101-102.
[17] Ibidem, s. 104.
[18] Ibidem, s. 103.
[19] A. Camus, Kaligula, przełożył Janusz Kasza, Kraków 2004, s. 12, s. 94.
[20] Ibidem, s. 14.
[21] Ibidem, s. 15.
[22] Ibidem.
[23] Ibidem, s. 22.
[24] Ibidem, s. 19.
[25] Ibidem, s. 20.
[26] Ibidem.
[27] Ibidem, s. 23.
[28] Ibidem, s. 25.
[29] Ibidem, s. 21.
[30] Ibidem, s, 93.
[31] Ibidem, s. 91.
[32] M. Czanerle, Wstęp [w:] K. H. Rostworowski, Dramaty wybrane, t.1, Kraków 1967, s. 37-38.
[33] Ibidem.
[34] Ibidem, s. 39.
[35] K. H. Rostworowski, Kajus Cezar Kaligula [w:] K. H. Rostworowski, Dramaty wybrane, wstępem poprzedziła M. Czanerle, t.1, Kraków 1967,  s. 393.
[36] Ibidem, s. 352.
[37] Ibidem, s. 391.
[38] M. Czanerle, op. cit., s. 41.
[39] Ibidem, s. 361.
[40] Ibidem, s. 362.
[41] Ibidem, s. 340.
[42] Ibidem, s. 457.
[43] Ibidem, s. 372.
[44] Źródło z dostępem z dnia 10.06.2018; https://pl.wikiquote.org/wiki/Samuel_Butler_(pisarz)

Ten wpis został opublikowany w kategorii Strona główna. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *